Uchwalona przed kilkoma tygodniami zmiana do ustawy Prawo ochrony środowiska, powszechnie nazywana „ustawą antysmogową”, daje samorządom narzędzia prawne do wprowadzania ograniczeń co do instalacji i paliw, za pomocą których produkowane jest ciepło przez osoby prywatne i zakłady. Jednak w toku prac legislacyjnych wykreślono z ustawy możliwość regulowania w tym celu ruchu samochodowego w miastach.

 

Nowelizacja Prawa ochrony środowiska to efekt inicjatywy ustawodawczej grupy posłów. Była ona odpowiedzią na pogarszającą się jakość powietrza atmosferycznego w miastach. Za ten stan odpowiada głównie „niska emisji”, czyli spalanie paliw (jak również odpadów) w indywidualnych piecach i kotłach pracujących na cele grzewcze i do wytworzenia ciepłej wody w sektorze bytowo – komunalnym oraz w małych ciepłowniach komunalnych. W dużo mniejszym stopniu za niską jakość powietrza odpowiada transport.

Uznano, że dla poprawy jakości powietrza w miastach potrzebne jest wyposażenie sejmiki wojewódzkie w odpowiednie narzędzia prawne. Organom stanowiącym prawo w regionach umożliwiono wprowadzenia ograniczeń i zakazów w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw. Sejmik może również uchwalić parametry jakościowe spalanego paliwa, a także standardy emisyjne (dopuszczalne wielkości emisji) dla instalacji grzewczych. Rozwiązania te mają wykluczyć najmniej efektywne urządzenia grzewcze. Takie uchwały mogą być ustanowione w celu ochrony zdrowia ludzi i stanu środowiska.

Wniesiony przez grupę posłów projekt ustawy zakładał również możliwości ograniczania ruchu samochodowego. Można je było wprowadzić w celu zapobieżenia negatywnemu oddziaływaniu na środowisko w związku z emisją z transportu. Znalazł się tam przepis uprawniający rady gmin do ustanawiania „stref ograniczonej lub zakazanej emisji z transportu”.

Na podstawie proponowanego przepisu radni wyznaczaliby obszar takich stref, w której zabroniony jest ruch samochodowy (z wyjątkiem pojazdów uprzywilejowanych i aut mieszkańców) lub “tylko” wykluczałby z ruchu pojazdy najbardziej zanieczyszczające powietrze, np. pojazdów niespełniających ustalonych norm emisji Euro. Uchwały określać miały sposób podawania do publicznej wiadomości informacji o ustanowieniu takich stref. W ustawie zawarto delegację do wydania rozporządzenia, które miało określać zasady znakowania samochodów dopuszczanych do jazdy w strefach ograniczonej emisji z transportu. Nad przestrzeganiem ograniczeń mieliby czuwać strażnicy gminni, wyposażeniu w uprawnienia do stosowania sankcji karnych.

Jednak, jak już wspomniano, przepisy pozwalające samorządowi gminnemu na tworzenie zakazów i ograniczeń w ruchu pojazdów ze względu na zdrowie ludzi i stan środowiska nie zostały uchwalone. Stało się tak mimo że jak podali wnioskodawcy, taki instrument prawny mógłby przyczynić się do poprawy jakości powietrza w miastach, szczególnie w pobliżu dużych arterii komunikacyjnych czy na terenach zwartej zabudowy. Ponadto realizowałby postulat Najwyższej Izby Kontroli po kontroli „Ochrona powietrza przed zanieczyszczeniami”, która wskazała na potrzebę uchwalenia takich przepisów.

Brak takich narzędzi prawnych nie przekreśla możliwości zakazania czy uspokajania ruchu samochodowego w wybranych obszarach miast, np. poprzez zmianę organizacji ruchu, wprowadzanie ograniczeń prędkości czy możliwości parkowania. Jednak nadal nie będzie można zabronić wjazdu samochodom najbardziej zanieczyszczającym powietrze. Zatem stosowane z powodzeniem w innych krajach instrumenty prawne na rzecz ograniczania emisji z transportu, w Polsce na skutek braku możliwości przeprowadzenia ich przez parlament, nie mogą być stosowane.

Źródło: www.transport-publiczny.pl

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz
Wpisz swoje imię