Zapraszamy na nasz nowy cykl “Logistycy pośród nas”. Są to wywiady ze studentami oraz absolwentami studiów logistycznych. Pierwszy wywiad przeprowadziliśmy z Anitą Wiśniewską, która jest studentką Politechniki Poznańskiej ze Studenckiego Koła Doskonalenia Procesów.
[table id=25 /]
MłodziLogistycy: Skąd u Ciebie zainteresowanie logistyką i dlaczego akurat wybrałaś ją na Politechnice Poznańskiej?
Anita Wiśniewska: Wybrałam logistykę, bo jest bardzo kompleksową dziedziną wiedzy. Logistyk powinien posiadać zarówno cechy humanisty ( np. negocjacje z dostawcami) jak i umysłu ścisłego (np. planowanie zapotrzebowania, Excel), a ja jestem taką osobą (przynajmniej tak mi się wydaje).
Dlaczego Politechnika? Zależało mi na tytule inżyniera, ponieważ bardziej niż logistyka managerska interesuje mnie logistyka produkcji, a tam „mgr inż.”przed nazwiskiem jest mile widziane. Dlaczego Poznańska? Mieszkam 4 przystanki od PP i to był główny powód wyboru.
ML: Czy podejmując studia myślałaś o zaangażowaniu się w działalność jednego z Kół na Twojej uczelni?
A.W.: Szczerze mówiąc podejmując studia nie miałam zielonego pojęciaz czym wiąże się działalność w kole naukowym na uczelni. Na 2 roku byłam już tego świadoma i postanowiłam zasilić szeregi koła naukowego- samo studiowanie to zdecydowanie za mało.
ML: Dlaczego akurat wybór padł na SKDP? Jest jeszcze przecież drugie koło na Politechnice.
A.W.: W pierwszej chwili myśląc o przyłączeniu się do koła naukowego moje myśli rzeczywiście od razu powędrowały ku Kole Naukowym Logistyka. Chciałam dołączyć od połowy semestru, później okazało się że liczba członków jest tak duża, że kolejny nabór będzie dopiero za rok. Tak trafiłam na Studenckie Koło Doskonalenia Procesów, namówiona przez koleżankę z grupy.
Była to najlepsza decyzja jaka mogłam podjąć i dziś gdybym miała wybór wybrałabym ponownie SKDP. Dlaczego? Kiedy koło naukowe zrzesza kilkadziesiąt osób i jest podzielone na wewnętrzne komórki każdy jest „od czegoś”. A ja nie chciałabym być w sekcji materiałów promocyjnych czy w sekcji poszukiwania sponsorów. Nie lubię szufladkowania. W SKDP zajmuję się naprawdę różnymi obszarami i to jest wg mnie największą zaletą. Uczestniczę
w konferencjach naukowych, piszę referaty, udzielam wywiadów w mediach, prowadzę warsztaty z Lean Management, kręcę filmik edukacyjny,uczestniczę w projektach SKDP w przedsiębiorstwach i robię wiele innych rzeczy. Nie ma mowy o popadnięciu w rutynę.
ML: Opowiedz proszę o Waszym kole, czym się zajmujecie, jak długo działacie ?
A.W.: SKDP działa przy wydziale Inżynierii Zarządzania od 2010 r., jednak można powiedzieć, że rok temu nastąpił punkt zwrotny w działalności koła. Przybycie nowych członków (obecnie jest nas niecała 20) i wymiana pokoleniowa zaowocowała znacznym rozwojem działalności.
Naszym ostatnim dużym sukcesem jest udział w olimpiadzie studenckiej „Zwolnieni z Teorii” w ramach której zrealizowaliśmy projekt warsztatów „Lean Management bez tajemnic”. Możemy pochwalić się również pucharem, zdobytym przez nasze członkinie podczas marcowej konferencji na UE.
Oprócz uczestnictwa w konferencjach i prowadzenia warsztatów organizujemy wycieczki do przedsiębiorstw produkcyjnych, a także mamy zamiar podjąć współpracę z jedną z dużych firm w kontekście usprawnień procesów w niej zachodzących.
ML: Czy myślicie o tym aby w niedalekiej przyszłości zorganizować swoją konferencję i być konkurencją dla Koła Naukowego Logistyka działającego na Politechnice Poznańskiej, które organizuje PFL?
A.W.: Nie myślę o PFL-u, organizowanym przez KNL jako o konkurencji, raczej jako słusznej inicjatywie zrzeszającej logistyków z całej Polski w Poznaniu. Jeśli chodzi o zorganizowanie konferencji przez SKDP myślę że to raczej dalekosiężne plany, ale kto wie. Na tą chwilę podejmujemy się właśnie organizacji wykładu otwartego na Politechnice, prowadzonego przez praktyków z branży transportowej.
ML: Czy poza aktywnością na konferencjach oraz tym co wymieniłaś wcześniej planujecie jakoś bardziej zaistnieć w świecie studenckim? Np. poprzez zrobienie jakiegoś projektu w Poznaniu?
A.W.: Po sukcesie projektu społeczno – edukacyjnego „Lean management bez tajemnic” nasze koło zdecydowało się na podjęcie nowych wyzwań projektowych. Myślimy o kolejnych krokach w tym kierunku.
ML : Jak w paru słowach zachęciłabyś studentów Politechniki Poznańskiej żeby wstąpili do Waszego koła?
A.W.: Jeśli chcecie się ciągle rozwijać, pogłębiać logistyczną pasję, podejmować się zadań jakich jeszcze nikt wcześniej przed Wami nie postawił – zapraszamy! Od nowego roku akademickiego rusza kolejna rekrutacja.
ML: Czy po skończeniu studiów planujesz jakoś jeszcze angażować się w koło w którym obecnie jesteś? Pomagać mu czy też być tzw. mentorem dla młodszych studentów?
A.W.: Jest to uzależnione od czasu, jakim będę dysponować po ukończeniu studiów. Jeśli będę miała takie możliwości – jasne. Czemu nie? Obecnie dawny członek naszego koła pomaga nam w formalnej organizacji projektu w przedsiębiorstwie i widzę jak ważna jest pomoc kogoś bardziej doświadczonego.
ML: Wybierając taki a nie inny kierunek myślisz, że po studiach nie będziesz miała problemu ze znalezieniem pracy w kraju? A może planujesz emigrację do innego bogatszego państwa?
A.W.: Mam nadzieję, że nie będę miała takich problemów. Jeśli chodzi o emigrację, to nigdy nie brałam jej pod uwagę w moich planach na przyszłość. Ostatnio w mojej głowie pojawiła się myśl wyjazdu na semestr do Niemiec w ramach Erasmusa, ale raczej jedynie w celu pod szlifowania moich umiejętności językowych.
Z całym szacunkiem – ten cały “wywiad” to wylęgarnia raka:
Kim ta osoba jest by było warto o niej pisać? Dorobek, osiągnięcia? Cokolwiek?
To zwykły ‘marketing’
(…) Dlaczego Politechnika? (..) mgr inż.”przed nazwiskiem jest mile widziane, Dlaczego Poznańska? Mieszkam 4 przystanki od PP i to był główny powód wyboru.” – a nie było technikum fryzjerskiego bliżej?
Co za czasy.
Co do Pana wypowiedzi poniżej proszę mieć na uwadze, że wywiady które będą pojawiały się w dziale „logistycy pośród nas” nie są wywiadami z prezesami czy też kierownikami firm logistycznych. Nie rozumiemy Pana oburzenia stwierdzeniem że jest to wylęgarnia raka. Zaznaczamy również, że owe wywiady będą przeprowadzane z osobami, które aktywnie uczestniczą w życiu studenckim na kierunkach logistyki i nie można tez od wszystkich wymagać aby każda osoba miała dorobek czy osiągnięcia na szczeblu studiowania. Wszak zdarzają się osoby który jakiś mały dorobek mogą mieć. Rozumując Pana tok myślenia i cytowanie wywiadu że PP była blisko i czy nie było zakładu fryzjerskiego bliżej to czy nie przyszło Panu do głowy że może to była kwestia wiążąca że im dalej byłaby uczelnia o profilu logistycznym tym trudniej byłoby dojechać. Tutaj może jest przykład akurat mieszkania w dużym mieście ale może są ważne w tym wypadku inne czynniki? A co jeśli ktoś mieszkałby w małej miejscowości pomiędzy Poznaniem a Wrocławiem to z punktu widzenia ekonomicznego wybierze się to miejsce które jest położone bliżej bądź ma lepszą komunikację.
Również chcielibyśmy poinformować, że wywiady ze szczeblem kierowniczym także będziemy chcieli umieszczać na naszej stronie w przyszłości 🙂
Rozumiem, że fantastyczny Pan Jarek ma tak wyjątkowy dorobek i osiągnięcia, że interesująca dla niego byłaby tylko wypowiedź profesora honoris causa. Osoba, z którą jest wywiad robi coś ciekawego i angażuje się w działalność studencką. Wielu odwiedzających tę stronę to studenci, dla których są to ciekawe i pożyteczne informacje.
No ale oczywiście jak zawsze musiał się znaleźć jeden wielki żałosny ekspert umiejący tylko obrzucać błotem.
Technikum fryzjerskie? Naprawdę? Widzę, że kogoś stać tutaj tylko na falę pseudo-mądrego hejtu na poziomie żula spod budki z piwem. Stworzenie konstruktywnej krytyki jak widać przekracza umiejętności intelektualne niektórych.
Podsumowując, brawa dla Pani Anity za to co robi i za bardzo ciekawy wywiad. Niech się Pani nie przejmuje takimi sfrustrowanymi idiotami i powodzenia w dalszej działalności 😉
Przepraszam, a Pan Jarek to tylko udaje czy naprawdę nie potrafi korzystać właściwie z rozumu?
1. To nie cykl: młodzi geniusze, czy młodzi złodzieje, żeby musiała osiągnąć nie wiadomo co. Jest o młodych logistykach to i pani się świetnie wpisuje.
2. “mgr inż.przed nazwiskiem jest mile widziane”- pół żart, pół serio, czego widać też pan Jarek nie potrafi pojąć. No tak, może inteligencja nie każdemu jest dana, bo nie byłaby tak cenna.
3. Czytać ze zrozumieniem też czytać pan Jarek nie potrafi, bo wyraźnie chodzi o to, dlaczego politechnika właśnie w Poznaniu a nie na przykład we Wrocławiu.
Wniosek zatem zostawiam pozostałym czytelnikom.
M. Twain kiedyś stwierdził “Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.” – warto pamiętać
bardzo fajny i ciekawy wywiad 😉 pozdrowienia dla studentki 😉