W ostatnich latach rynek oświetlenia przeszedł rewolucję. Niemal całkowicie zaprzestano sprzedaży tradycyjnych żarówek. Pod strzechy trafiły natomiast rozwiązania w technologii LED. Czy to już czas, by pomyśleć o ich zastosowaniu w fabryce lub magazynie?
W 2010 roku niemal nikt nie wykorzystywał diod emitujących światło. Ich udział w rynku był bliski zeru. Powiedzieć, że w ostatnich latach sytuacja zmieniała się dynamicznie to zbyt mało. „Jedna z najszybszych przemian technologicznych w historii ludzkości” – tak w swoim raporcie nazwali te przekształcenia analitycy Goldman Sachs. Według nich to jednak dopiero początek. Eksperci finansowego giganta prognozują, że do 2025 roku oprawy LED będą stanowić 95% wszystkich sprzedawanych rozwiązań oświetleniowych. Jakie są przyczyny tego zjawiska i co z niego wynika dla osób zarządzających zakładami produkcji przemysłowej i magazynami?
Przyczyny popularności LED
Na pytanie o przyczyny popularności LED można odpowiedzieć jednym słowem – ekonomia. – Już w 2011 roku, kiedy technologia dopiero zaczęła się upowszechniać i ceny diod były dość wysokie, w długofalowej perspektywie łączne nakłady na ich kupno i eksploatację stanowiły mniej więcej połowę wydatków związanych z korzystaniem z analogicznych świetlówek – mówi Maciej Gronert, projektant oświetlenia TRILUX Polska. – Względnie duży koszt jednostkowy rozwiązania LED kompensowały znacznie wyższą wydajnością a tym samym mniejszymi rachunkami za energię elektryczną oraz kilkukrotnie większą żywotnością – a więc brakiem konieczności wymiany przez parę lat – dodaje. Szacuje się, że oświetlenie odpowiada za 15% poborów energetycznych w fabrykach i nawet 80% zużycia prądu w magazynach. Jeśli tylko inwestor planował pozostać dłużej w danym obiekcie, dokonał poprawnych obliczeń i był w stanie zaakceptować dość wysokie nakłady inwestycyjne, przejście na diody miało racjonalne uzasadnienie już 5 lat temu. Dziś argumentów jest jeszcze więcej.
Ciągły postęp
Kolejną przewagą diod jest fakt, że jest to wciąż jeszcze młoda i – jak się okazuje – niezwykle rozwojowa technologia. Dzięki szeregowi usprawnień, współczesne oprawy przemysłowe w technologii LED mogą zużywać nawet dwukrotnie mniej energii elektrycznej mniej niż odpowiedniki sprzed kilku lat. Co istotne, ich wydajność rośnie bez negatywnych konsekwencji dla jakości światła. W dalszym ciągu zachowują wszystkie parametry istotne dla bezpieczeństwa i samopoczucia pracowników zakładu. – Oprawy nowej technologii pozwalają uzyskać takie samo światło przy mniejszym zużyciu energii elektrycznej – mówi Maciej Gronert – W przeciągu trzech lat maksymalna skuteczność świetlna jednego ze sztandarowych rozwiązań dla przemysłu wzrosła ze 73 do 150 lm/W. Decydujące dla wzrostu wydajności jest zastosowanie jeszcze bardziej efektywnych modułów LED, wykorzystanie stabilnej jednostki zasilającej oraz nowoczesnych materiałów, gwarantujących bardzo wysoki współczynnik odbijanego światła – tłumaczy projektant oświetlenia TRILUX Polska. Choć tempo, w którym producenci zwiększają efektywność energetyczną diod jest szybsze niż w przypadku dowolnej innej technologii oświetleniowej, zapowiada się, że to dopiero początek LED-owej rewolucji. Eksperci amerykańskiego portalu ledinside.com przewidują, że do 2025 skuteczność tego typu opraw będzie rosła wykładniczo – a więc z roku na rok coraz bardziej.
Wnioski
Dzięki wprowadzeniu technologicznych innowacji, nowoczesne oprawy oświetleniowe dla przemysłu pozwalają uzyskać z jednego wata nawet 150 lumenów. Do niedawna za wysoką uchodziła wartość tego parametru na poziomie 100 lm/W. Mało tego – można spodziewać się, że w najbliższych latach rekordy efektywności będą regularnie pobijane. Nie zmienia to faktu, że jeśli tylko długofalowo myśli się o korzystaniu z jednego obiektu, warto rozważyć modernizację już dziś. Dzięki oszczędnościom na energii elektrycznej, inwestycja tego typu zwraca się nawet w przeciągu kilkunastu miesięcy.